Niepełnosprawni i ich opiekunowie z Ruchu „Betel” dotarli na Jasną Górę w pieszej pielgrzymce w sobotę, 28 sierpnia. Trud, jaki podjęli wędrując od samego rana z podczęstochowskiego Olsztyna, został jeszcze powiększony o bardzo trudne warunki atmosferyczne – padający od wielu godzin deszcz i dość niską temperaturę. Jednak na powitanie pielgrzymów zaświeciło nad Jasną Górą słońce.
Grupa ok. 500 osób - niepełnosprawnych ruchowo i fizycznie, ludzi starszych, podopiecznych domów pomocy oraz wolontariuszy, rodzin i osób duchownych, pokonała 20-kilometrową w ok. 7 godzin. Tegoroczna pielgrzymka miała wymiar szczególny, bo przeżywana była w roku dwóch jubileuszy - 15-lecia pieszego wędrowania oraz 20-lecia istnienia Ruchu „Betel”.
„To jest pielgrzymka świata osób niepełnosprawnych. Dlaczego ta pielgrzymka? żeby zamanifestować słabość i radość cierpienia” - mówi Adam Czarnecki. „Idę z pielgrzymką już 15. raz, bo to mi się bardzo podoba. Na Jasną Górę doszliśmy radości, szczęśliwi, i jesteśmy z tego bardzo szczęśliwi – dodaje Klaudiusz – Matka Boża nas uszczęśliwia i chroni, żeby nam się nic nie stało. I to nas cieszy, że jesteśmy przy Niej”.
„Betel” to Międzynarodowy Ruch Dobroczynny, założony w Częstochowie. Poprzez szereg organizacji, wspólnot i grup Ruch zajmuje się osobami niepełnosprawnymi ruchowo i z upośledzeniem umysłowym, chorymi, starszymi wiekiem, dziećmi i młodzieżą z terenów wiejskich i najuboższych, a także pomocą dla ludzi z krajów biednych. Ruch powstał 20 lat temu, we wrześniu 1990 r. Jego założycielem i prezesem jest Andrzej Kalinowski.
Jak co roku Mszę św. dla pielgrzymów odprawił w jasnogórskiej bazylice o godz. 17.00 abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski.
„My dzisiaj szybciej, proszę księdza arcybiskupa, bo prosto z wodą płyniemy. Nawet żeśmy nie szli, a płynęli” – meldował w bazylice przybycie grupy ks. Mariusz Sztaba, duszpasterz Ruchu.
„Wielkim sercem was witam. Bardzo się cieszę, żeście przyszli, że doszli wszyscy! – mówił witając pielgrzymów abp Stanisław Nowak - Niektórzy na wózkach, niektórzy pieszo szli, starsi, młodsi, z kraju i zagranicy – witajcie wszyscy! Poczujcie się u Matki, w Jej domu! Matka Boska kochana - Ona was wysłucha, Ona was przygarnie do serca, będzie wam lepiej po tej pielgrzymce”.
„Ta droga nie była łatwa. Zaczynała się w strugach deszczu, przez dłuższy czas te opady nam towarzyszyły, ale tak to już jest, że chyba bardziej niż te trudy codziennej drogi doskwierają nam problemy codzienności – mówił na rozpoczęcie Mszy św. ks. Jacek Marciniec, duszpasterz Ruchu - Dlatego podejmujemy nawet w takich warunkach tę pielgrzymkę jako dar naszych serc, jako wielką nadzieję, że Bóg tak, jak to się stało na koniec tej drogi, rozpromieni nad nami swoje oblicze, że po deszczu, po ciemnych chmurach nagle wyjdzie słońce”.